Magia listów
Prawdopodobnie jesteś w stanie przywołać swoje własne wspomnienia, związane z otrzymywaniem listów. Moje są mniej więcej takie: wczesne popołudnie, jesienny chłód, wietrznie. Dopijam herbatę, otulam się w szalik i zmierzam do skrzynki pocztowej, bo godzinę temu widziałam przez okno listonosza. Wyjmuję dwa prywatne listy, na które długo czekałam – te wywołują uśmiech. Ponadto, katalog firmy z ubraniami, który prenumeruję – patrzę nieco znudzona, ale zabieram. No i trzy bruliony reklamowe. Co robię? Reklamy wyrzucam oczywiście niedbale do kosza, zaledwie rzuciwszy na nie okiem. Z resztą zdobyczy wracam do domu. Jestem zainteresowana otrzymanymi treściami.
Pójdźmy jednak o krok dalej. Dziś raczej nie otrzymujemy papierowych listów. Dziś budzimy się, parzymy kawę i łączymy się z Internetem. Co widzimy w naszej skrzynce odbiorczej? List od znajomego z materiałami do projektu, kilka prywatnych słów od przyjaciela z drugiego końca Europy, no i newslettery, na które sami się zapisaliśmy. Nie oszukujmy się, te ostatnie wywołują emocjonalną letniość, podobną do tej, z przypadku otrzymania pocztowego katalogu ubraniowego.
Czy można jednak sprawić, by newsletter stał się bardziej przyjazną formą listu? Uważamy, że nowoczesne rozwiązania e-marketingu dają nam ku temu doskonałe możliwości.
Potencjał nowoczesnych narzędzi e-mailingowych, czyli…
...jak uniknąć nachalnej reklamy i uczyć się na własnych błędach?
Narzędzie e-mailingowe, z którego korzystamy pozwala nam na prowadzenie zaawansowanych działań e-mailowego marketingu. To dzięki niemu wysyłamy newsletter do zapisanych klientów. Mamy możliwość oceny prowadzenia kampanii - znamy ilość otwarć maili, wiemy, czy mail dotarł do odbiorców. Wiedza ta pozwala nam dostosować dalsze kampanie tak, by - bazując na doświadczeniu - uzyskiwać większe zainteresowanie i konwersje. Informacja zwrotna jest bardzo potrzebna. Uczy nas, jakie maile są dla naszych klientów ciekawe, jak wysyłać maile subtelne, nie mające nic wspólnego ze spamem.
Źródło: Freshmail, Raport 2017, Email Marketing w liczbach.
…jak okazać klientom szacunek i zadbać o jego poczucie indywidualizmu?
Pomocą w stworzeniu maila idealnie dostosowanego do konkretnego klienta, jest nie tylko zamieszczenie na stronie internetowej widgetu, przez który można się zapisać, lecz także prośba o podanie dodatkowych informacji - czym dokładnie zainteresowana jest osoba, zapisująca się na newsletter, jak ma na imię. Nasz klient dzięki temu dostaje wiadomość nieprzypadkową. Okazujemy mu szacunek, zapewniamy, że nie jest anonimowy. W miarę możliwości staramy się zadbać o jego poczucie indywidualizmu, udawadniamy, że jest dla nas ważny. Personalizacja i trafienie do klienta, który właśnie w tym momencie jest zainteresowany konkretnymi usługami, które oferujemy - oto nasz cel.
...jak w łatwy sposób stworzyć integralną treść?
Mamy możliwość zintegrowania e-mailingowego programu z naszym systemem CMS. Dzięki temu skomponowanie wiadomości mailowej, związanej ściśle z treściami, które pojawiły się na naszej stronie internetowej lub blogu, nie będzie żadną trudnością, wymagającą czasu i dodatkowej refleksji. Wystarczy zalogować się do CMS i skorzystać z prostego kreatora, by nadać dla klientów wiadomości bez konieczności logowania się do zewnętrznego narzędzia. Zapewnia to wygodę i silną integrację treści mailowych z zawartością strony internetowej.
Newsletter wiadomością przyjazną i niezagrażającą - jak to zrobić?
Techniczne możliwości wyżej opisane, to jednak nie wszystko. Kwestią kluczową jest także graficzne przedstawienie wiadomości, jak również treść i forma, w którą ową treść ubierzemy.
Zacznijmy od grafiki. Nie mówmy tu jednak o projekcie graficznym samej wiadomości - to wydaje się oczywiste - projekt musi być minimalistyczny, nowoczesny, adekwatny do usług, które proponuje dana firma. Należy jednak zwrócić uwagę na to, by newsletter wyświetlał się poprawnie, przejrzyście i estetycznie, bez względu na to, jakiej poczty klient używa i jakiego urządzenia. Format wiadomości powinien być dostosowany zarówno do ekranu komputera, jak i do ekranu tabletu czy smartfona. Poza technicznym przygotowaniem maili, należy zatem wykonywać testy na rzeczywistych urządzeniach. Nie można pozwolić sobie na wpadki i złe wyświetlanie wiadomości.
Równie ważna jest treść maila, za którą powinien odpowiadać copywriter. Interesująca zawartość merytoryczna powinna być klientowi przedstawiona w sposób niekrzykliwy, ale subtelny i pomysłowy. Uwagę przyciąga nie nadużywanie Caps Locka, wykrzykników i kontrowersyjnych treści, ale inteligentnie poprowadzona narracja, nie będąca natrętną reklamą, lecz taktowną zachętą.
Newsletter to uśmiech skierowany do pozyskanego już klienta - nie zawiedźmy go.
Marketing e-mailingowy nie jest wysyłany przypadkowo. Dobrze wiemy, że klient sam wyraża zgodę na otrzymywanie informacji, związanych z usługami konkretnej firmy. Skoro wyraził zgodę, to znaczy, że nas lubi i jest nami zainteresowany. Ważne jest, by mu o sobe przypominać, ale nie nadmiernie. Należy dokładnie przemyśleć częstotliwość wysyłania wiadomości i dostosować ją do profilu prowadzonej przez nas działalności - oczywiste jest, że newsletter od firmy zajmującej się sprzedażą węgla będzie wysyłany zdecydowanie rzadziej od tego z usługami telekomunikacyjnymi, gdzie ceny nieustannie ulegają zmianom i klient powinien być informowany na bieżąco. Pamiętać należy, że zasypywanie mailami może wywołać zdenerwowanie. Nie pozwólmy, by ktokolwiek się nami znudził. Przypominajmy o sobie, pokazujmy, jakie mamy usługi, co nowego u nas słychać, jakie mamy rozwiązania. Róbmy to jednak taktownie - nawet najlepszy przyjaciel, gdy nadmiernie angażuje nas w swoje sprawy i nie pozwala na chwilę odpoczynku, staje się męczący.
Słowem kończącym uczyńmy myśl, że marketing internetowy wymaga nie tylko posiadania nowoczesnych narzędzi marketingowych, ale też wrażliwości, empatii i wyczucia osoby zajmującej się nim. Z własnego doświadczenia wiemy, że niezbędna jest intuicja i pewne zasady działania. Należy szanować prywatną przestrzeń klientów, by nie kojarzyć się z ludźmi wciskającymi bezczelnie ulotki przy stacji metra.
Newslettery mają szansę wywoływać uśmiech na twarzach klientów, pamiętać jednak należy o podstawowych zasadach marketingowego savoir vivre’u, choć niektórym wydaje się, że takie pojęcie nie istnieje. Dopiero te zasady, w połączeniu z profesjonalnymi narzędziami i doświadczeniem, gwarantują sukces kampanii. Zachęcamy do korzystania z naszych umiejętności, ponieważ samodzielne działania marketingowe są reklamą często ryzykowną, wywołującą efekt odwrotny do zamierzonego.
Autor: Kinga Sabak