Obecność w branży reklamowej od wielu lat pozwala obserwować podejście właścicieli firm do kwestii logo i identyfikacji wizualnej. W ostatnim czasie uległo ono zmianie - zmianie na lepsze. I całe szczęście. Nie spotykamy się już z ignorancją. Właściciele firm zdają sobie sprawę, że konkurencja na rynku jest ogromna i bez dobrej reklamy, czyli zewnętrznej autoprezentacji sukces kasowy jest mało prawdopodobny. Dokładnie wiedzą, że obrazki zapamiętuje się szybciej niż tekst. Że logo to pierwsze szansa na zdobycie klienta. Mimo wszystko warto wyjaśnić znaczenie jednej z najbardziej kluczowych form zewnętrznego uczestnictwa na rynku i głównej cechy odpowiadającej za kojarzenie marki - przecież jak coś jest nienazwane, to jakby tego nie było.
Po co mi dobre logo?
O tym, że logo i cała identyfikacja wizualna są głównymi czynnikami odpowiadającymi za kojarzenie marki wśród klientów, chyba nie trzeba powtarzać zbyt wiele razy. Nie trzeba za dużo mówić także o tym, jak wielką siłę ma samo logo - spójrzmy wokoło i dostrzeżmy jabłuszka Apple’a na smartfonach, krokodyle Lacoste na koszulkach czy font Micheala Korsa na damskich torebkach. Znaczek jest ważny, prawda? Jednak nie tylko o to chodzi. Nie zamierzamy się odwoływać wyłącznie do wielkich marek, których logo podbiło serca ludzi na całym świecie i stało się wręcz symbolem statusu społecznego. W mniejszych branżach chodzi o coś innego. O to mianowicie, że dobre logo pozwala się określić w dziesiątkach epitetów. Epitety te mają być cechami nie tylko znaczka, ale całej firmy. Profesjonalne, nowoczesne, minimalistyczne, proste, stonowane, dynamiczne, subtelne, krzykliwe, ozdobne, stylowe, wyraziste, kontrowersyjne… jakie jeszcze? I jaka jest właściwie Twoja firma? Jakie wartości chcesz przekazać poprzez logotyp? Jeśli właściciel firmy zdaje sobie sprawę, jak ważną funkcję pełni logo, nigdy nie zdecyduje się na zlecenie wykonania go laikowi albo - jeszcze gorzej - nie zacznie sam próbować swoich sił w Paincie.
Kwestie techniczne, o których możesz nie wiedzieć
Już na samym początku warto przewidzieć przyszłość swojej firmy i przemyśleć swoje cele - czy logo będziesz chciał umieszczać wyłącznie na witrynie i na długopisach czy także, przypuszczalnie, na billboardach w centrum Warszawy? Logo musi być dostępne w wersji wektorowej, takiej jak: PDF, EPS, SVG, AI czy CDR. Powinno mieć swoją księgę znaku, czyli instrukcję obsługi, której nikt nie zrobi lepiej niż zdolny i doświadczony grafik. W księdze znaku opisana jest cała historia powstania logotypu wraz z jego dopuszczalnymi zmianami proporcji, z wersjami alternatywnymi, możliwością wykorzystywania go w formie achromatycznej, monochromatycznej czy skróconej. Zawarte są w niej również dopuszczalne warianty kolorystyczne, warunki umieszczania go na różnorodnych tłach i zasady stosowania tzw. pola ochronnego.
Mam już logo, po co mi nowe?
Jeśli Twoja firma istnieje na rynku od wielu lat i rozwija się całkiem prężnie, prawdopodobnie możesz nie zastanawiać się nad zmianą identyfikacji wizualnej. Z jednej strony jest to zrozumiałe, klienci kojarzą Cię już z istniejącym logotypem, jesteś rozpoznawalny, nie narzekasz na brak klientów. Mimo wszystko sprawa nie jest czarno-biała. Analogiczna sytuacja: Czy nadal chodzisz w dżinsach Levisa, które kupiłeś 10 lat temu? Oczywiście, Levis dalej jest na topie, ale prawdopodobnie dżinsy są już zużyte i nie robią najlepszego wrażenia. Może warto ponownie przejść się do sklepu? Jesteśmy pewni, że i Ty lepiej się poczujesz, i inni lepiej o Tobie pomyślą. Logotypy projektowane kilka czy kilkanaście lat temu są zazwyczaj “ciężkie”, masywne, odważne kolorystycznie, ciosane grubą kreską, mocnym boldem. To dziś nie robi najlepszego wrażenia - nie tylko wśród projektantów, ale także wśród ludzi nie mających za wiele wspólnego z trendami graficznymi, czyli innymi słowy - wśród Twoich potencjalnych klientów. Jeśli Twoja firma się rozwija, pokaż to światu - nie ma lepszego sposobu niż unowocześnienie identyfikacji wizualnej.
Czas na praktykę
Obecną tendencją przy rewitalizacji logo jest jego znaczące uproszczenie. Logo zgodne z najnowszymi trendami to logo proste, minimalistyczne, lekkie i pełne przestrzeni. Uwaga: to tendencja ogólna, którą prezentujemy zarówno na przykładach ze świata, jak również na podstawie naszych własnych projektów. Istnieją od niej także wyjątki - jak przy każdej ogólnej zasadzie.
Zacznijmy od rekina, czyli Google’a.
Trudno nie zauważyć, że typografia została tu znacznie uproszczona. Pozbyto się szeryfów, zbędnego (zdaje się) znaku, czyli wykrzyknika. Zrezygnowano z efektu 3D, zlikwidowano cienie, płaskorzeźbę. Nowe logo prezentuje się nadzwyczaj minimalistycznie, prosto, przejrzyście i jasno. Google postąpił zgodnie z najnowszymi trendami, a kolory wciąż kojarzą się z ideą marki - różnobarwność to różnorodność, kompleksowość, a co za tym idzie - skojarzenie z szeroką ofertą, otwartością, przyjaznym nastawieniem. Logo zostało zmienione, ale nikt nie ma wątpliwości, że to wciąż ta sama firma.
2. Kodak - producent-gigant
Logo zostało wydobyte z żółtego kontenera i ograniczającej je formy kwadratu. Dzięki temu zyskało przestrzeń i pozwoliło sobie na “oddech” - lekkość i zyskana przestrzeń widoczne są także w zwiększonych odstępach między literami, a sama typografia kojarzy się z nowoczesnością i rozwojem. Ciekawa jest tutaj całkowita rezygnacja z jednego z dwóch głównych kolorów. Kodak pozbył się swojego ciepła i optymizmu, z którymi kojarzy się kolor żółty. Postawił wyłącznie na energiczność i odwagę, co może świadczyć o ogromnej pewności siebie, powadze i profesjonalizmie. Nie ma się co dziwić - to producent - gigant.
3. Zara - przyda się wyjątek
Niemal identyczne wnioski na temat redesignu (jak w przypadku Google’a i Kodaka) znajdziemy w dziesiątkach innych logotypów marek, dlatego zasypywanie przykładami nie ma tu najmniejszego sensu. Powiedzmy za to kilka słów o “kontrowersji”, jaką wzbudziła w ostatnim czasie firma Zara i jej nowy logotyp. Jest on stworzony całkowicie na opak. Firma modowa zmieniła prosty, szeryfowy krój na znacznie bardziej dekoracyjny, ozdobny, “ciasny”. Gustaw Grochowski w swoim artykule na ten temat pisze, że "nowe logo Zary poważnie pogwałciło wszelkie zasady kerningu i jest kompletnie
nieczytelne"1. Autor zauważa, że opinie projektantów i typografów są jednoznacznie negatywne, a sam - stanowczo odradza inspirowanie się zagrywką hiszpańskiej marki odzieżowej.
4. Coś naszego - logo TSC
Logo firmy TSC wydobyliśmy przede wszystkim z czarnego kontenera, podobnie jak zrobił to Kodak. Zabieg ten nie tylko uwolnił napis, uczynił logo lekkim i pozbawionym ograniczeń, ale także nadał mu praktyczności, której wcześniej brakowało. Teraz swobodnie można je umieszczać na każdym materiale i w każdej technologii - na druku offsetowym, cyfrowym, laserowym, solwentowym, sitodruku czy hafcie. Uprościliśmy typografię, wyszczupliliśmy litery, by osiągnąć efekt minimalizmu i czystości. Zwiększyliśmy nasycenie kolorów i przełamaliśmy monochromatyczny logotyp czerwienią, co nadało formie subtelnej dynamiki. Klasyczną sygnaturę obecną w starej wersji logotypu zamieniliśmy na sygnaturę jedynie umowną, która umieszczona została w literze “C”. Nie ma wątpliwości, że mimo radykalnych zmian, nowe logo wciąż kojarzy się z istniejąca od kilkunastu lat firmą TSC. Wzbudza zaufanie i jest symbolem rozwoju przedsiębiorstwa.
5. WawComms - zmiana mniej radykalna
Połączenie kolorystyczne zastosowane w starym logo WawComms już od samego początku tworzy miły i profesjonalny obraz firmy. Kolory dużo mówią o jej charakterze - ciepło, radość i optymizm wplątane są tutaj subtelnie w siłę, elegancję i prestiż czerni. Stąd nasza niechęć do zaburzeń proporcji barw. Pozwoliliśmy sobie jedynie na dodatkową żółć w literze “M”, by stworzyć efekt symetrii (choć również - zachwianej). Całkowicie zrezygnowaliśmy z sygnetu, by postawić na minimalizm. Zmieniliśmy font na mniej ciasny i zbity - w efekcie litery są wysokie i szczupłe, co korzystnie wpływa na zawartość estetyczną. Nowe logo jest wyraźniejsze i zdecydowanie świeższe.
Przedstawione przykłady, mimo że dość różnorodne, mają wspólne zasady i łatwo zbudować sobie obraz obecnych tendencji w rewitalizacji logotypów. Jeśli Wasze logo wciąż przypomina obrazek zrobiony w Paincie, zachęcamy do skorzystania z usług bcweb.pl Chętnie zrobimy Wam nowe logo i dokładnie wyjaśnimy, jakie zabiegi zastosowaliśmy i dlaczego właśnie takie. Do usłyszenia!
- G. Grochowski, Zara i jej nowe logo, czyli jak nie projektować logotypów, 01.2019 [dostęp: 22.03.2019], https://dailyweb.pl/zara-i-jej-nowe-logo-czyli-jak-nie-projektowac-logotypow/.
Autorka wpisu: Kinga Sabak