Telefon w 28 sekund? O CallPage’u i wyższej sprzedaży - bcweb.pl
Nasza strona używa ciasteczek (cookies) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Za pomocą ustawień przeglądarki możesz określić warunki ich przechowywania.

Telefon w 28 sekund? O CallPage’u i wyższej sprzedaży

Jakiś czas temu zauważyłam, że na stronach internetowych coraz częściej obecny jest widget z pytaniem: “Czy chcesz, abyśmy skontaktowali się z Tobą w ciągu 28 sekund?”. Po pierwsze wydawało mi się to absurdalne, bo, dlaczego akurat w 28 sekund, a nie, powiedzmy, w 30, żeby było równo(?), a po drugie myślałam, że to jakaś ściema, bo jakim cudem ktoś ma się ze mną skontaktować w tak krótkim czasie? Co, ktoś siedzi cały dzień przy telefonie i czeka, aż użytkownicy strony odpowiedzą “tak” i podadzą swój numer telefonu? Gdyby naprawdę istniało w firmach takie stanowisko pracy, to mogłabym się długo i głośno śmiać. Głupie było to moje myślenie, bo po zagłębieniu się w temat okazało się, że jestem nieco odosobniona w tym poczuciu absurdu i że tak naprawdę to ma ogromny sens.

Prezes i współzałożyciel CallPage, Ross Knap, w jednym z wywiadów opowiedział, jak to się stało, że postanowił założyć CallPage1. Otóż pracował w firmie doradczej i zajmował się m.in. optymalizacją konwersji stron internetowych. Chodziło o to, żeby zwiększyć liczbę telefonów z www. (No bo jaki sens ma to, że liczba użytkowników jest ogromna, jeśli klienci nie próbują się z nami skontaktować?). Knap zauważył, że im szybszy telefon zwrotny obiecywał użytkownikom, tym liczba kontaktów wzrastała, a tym samym - zwiększała się sprzedaż. Na początku, wraz ze swoim wspólnikiem, wpisywał informację, że oddzwonienie jest możliwe w ciągu godziny, a to sprawiło, że aż 30% więcej osób zostawiało swój numer telefonu. To właśnie zachęciło go do zmniejszenia czasu oczekiwania na telefon zwrotny tak bardzo, jak tylko to możliwe, czyli do 28 sekund (z których się wcześniej śmiałam). Knap powiedział, że od tamtej pory zainteresowanie jeszcze bardziej wzrosło, co pozwoliło mu sądzić, że oto wypełnił lukę, trafił w coś, na co było ogromne zapotrzebowanie, ale nikt nie zdawał sobie z tego sprawy. Od tamtej pory popularność CallPage rośnie.

zrzut-ekranu-ze-strony-www-CALL-PAGE

Źródło: https://www.callpage.io/

O co dokładnie chodzi?

Chodzi o to, że użytkownicy są coraz mniej cierpliwi. Mówiłam już o tym w kontekście szybkości ładowania witryn, prostych formularzy kontaktowych czy dobrego, konkretnego copy pozbawionego lania wody. Nie można wystawiać klientów na próbę, nie ma co liczyć, że spokojnie poczekają, aż strona łaskawie się załaduje czy, że przekopią się przez ścianę tekstu w celu znalezienia jednej ważnej informacji, na której im zależy. Z podobnych powodów powstał CallPage: żeby użytkownicy nie musieli scrollować danej strony w poszukiwaniu kontaktu, jeśli zainteresowała ich oferta. Żeby nie musieli szukać zakładki z kontaktem i wpisywać do telefonu numeru podanego na stronie. Chodzi o to, żeby możliwie najbardziej skrócić potencjalnemu klientowi proces myślowy pomiędzy zapoznaniem się z ofertą a wykonaniem ruchu w celu skontaktowania się (w tym czasie klient mógłby się rozmyślić, zniechęcić albo po prostu nie chciałoby mu się scrollować i znalazłby podobną witrynę, gdzie nawiązanie kontaktu byłoby szybsze). Dlatego łatwiej jest umieścić widoczny widget, przy którym wystarczy jedynie poprosić klienta o numer telefonu i zapewnić, że pracownik za kilka sekund oddzwoni. Pamiętajmy, że możliwość rozmowy z zainteresowanym to ogromna szansa na to, że deal się uda - im wyższy wskaźnik konwersji (por. konwersja), tym wyższa sprzedaż.

Jak to w 28 sekund?

Zastanawiałam się nad tym. Chodzi po prostu o to, że w momencie, gdy użytkownik wpisze swój numer telefonu, CallPage automatycznie dzwoni do pracownika firmy. Jeśli pracownik odbierze telefon, CallPage łączy także z właścicielem pozostawionego na stronie numeru. Wtedy odbywa się rozmowa. Jeśli jedno połączenie się nie uda, ponieważ pracownik nie odbierze, inteligentny CallPage dzwoni do innego pracownika firmy, bo być może właśnie kolejny odbierze i połączenie będzie możliwe. Pracownicy jednak powinni być przygotowani na to, że ich numer telefonu wpisany jest do aplikacji i połączenie od CallPage ma duże prawdopodobieństwo zaistnienia.

Przecież to niewygodne dla pracowników

Rozwiązanie wydaje się niby fajne, skoro ma służyć zwiększeniu konwersji i ostatecznie - zwiększeniu sprzedaży, ale pozostaje pewna wątpliwość. No bo co, skoro mamy widget na stronie i skoro obiecujemy klientom, że zadzwonimy do nich w ciągu 28 sekund to znaczy, że musimy to robić zawsze, nawet wieczorem, gdy już nie chcemy telefonów od klientów, bo cenimy sobie prywatę i brak pracy poza godzinami pracy? Okazało się, że o tej sytuacji twórcy CallPage’a również pomyśleli. W panelu aplikacji możemy ustawić sobie godziny, w których odbieramy telefony. Może to być pracowniczy ośmiogodzinny standard. Jeśli użytkownik wpisze swój numer poza tym godzinami, zostanie poinformowany kiedy i w jakich godzinach to wszystko działa. Może ustawić preferowany dzień i godzinę, w której będziemy mogli z nim rozmawiać. Właściciel strony dostaje wtedy powiadomienie i zna dokładny moment, kiedy, w godzinach pracy, zadzwoni do niego CallPage w celu połączenia z klientem. Proste, łatwe, co?

Dodatkowe atrakcje

CallPage umożliwia nagrywanie rozmów z aplikacji. Dzięki temu mamy szansę do nich wrócić, jeśli czegoś nie zapamiętamy, a - dajmy na to - mieliśmy za zadanie przesłać później mailem szczegółową, indywidualną ofertę. To duże ułatwienie. Jest też tak, że jeśli podaliśmy numery innych pracowników, możemy śledzić rozmowy, możemy sprawdzać, jak pracownicy radzą sobie w kontakcie z klientem. Nagrywanie rozmów służbowych to duży plus. Nie trzeba później udowadniać, że coś zostało lub nie zostało powiedziane. Prawda jest na wierzchu - zarówno nasza prawda, jak i prawda naszych konsultantów. W każdym biznesie łatwo o nieporozumienia w interpretacji rozmów telefonicznych, dobrze mieć dowody.

Co zrobić, żeby to mieć?

Zainstalować i zoptymalizować. Pierwsze siedem dni jest za darmo. Można sprawdzić. Zweryfikować. Ustalić, czy to jest potrzebne, czy nie jest. Czy są efekty, czy nie. Można umieścić widget w miejscu, które nam odpowiada. Można ustawić odpowiednie dla nas kolory, słuchawkę; dopasować do wyglądu strony. Potem należy zrezygnować albo kontynuować przygodę. Jeśli zależy nam na zdobyciu klientów, lepiej kontynuować. Można zrobić to samodzielnie albo poprosić o pomoc agencję. Jeśli mamy czas i moce przerobowe na nowych klientów, warto wziąć w tym udział. To dobra szansa na wzrost konwersji i wzrost sprzedaży. Ross Knap wiedział, co robi.

  1. M. Maik, Jak pozyskałem ponad 20 mln zł na Call Page? (Rozmowa z Rossem Knapem), [dostęp: 14.10.2019], https://inkubatory.pl/blog/success-story-callpage/.

 

Autorka wpisu: Kinga Sabak

Kontakt

Skontaktuj się z nami

Agencja Marketingowa Filip Bartnicki
NIP: 822 235 18 56
W sprawie pracy zapraszamy do kontaktu pod adresem: 
rekrutacja@bcweb.pl
Chcesz zacząć?

Czekamy na wiadomość!

informacją o administratorze i przetwarzaniu danych
informacją o administratorze i przetwarzaniu danych